Zbliża się wiosna, Tata i synowie będą mieli więcej okazji, by wspólnie spędzać czas na świeżym powietrzu.
Trzeba już odkurzyć hulajnogi, zakupić większe rowery, napompować koła w starych...
Idealnie przyda się też wtedy np. taki samolot sterowany Dusty
podobne modele można znaleźć w sieci www.toysrus.pl/
Dwa takie samoloty mam dla Was do rozdania:)
co Wy na to?
Wystarczy spełnić poniższe warunki:
- Polubić Tominowo na FB (jeśli jeszcze nas nie lubicie)
FB |
3. Odpowiedzieć pod tym postem na pytanie konkursowe:
Będę się kontaktowała z Wami po ogłoszeniu wyników i prosiła o dane do wysyłki. Na odpowiedź będę czekała do 4 dni, w razie braku kontaktu po tym czasie wytypuję kolejnego zwycięzcę.
5. Na zgłoszenia czekam od dziś do 8. 03 2015 r. do godz. 23.59.
Zapraszam do zabawy!!!!
Nagrody wysyła fundator - w obrębie Polski.
Jak można budować/wzmacniać
relacje między ojcem a synem?
4. Zostaw do siebie kontakt! Jeśli nie jesteś zalogowany, zostaw proszę w komentarzu adres mailowy.
Będę się kontaktowała z Wami po ogłoszeniu wyników i prosiła o dane do wysyłki. Na odpowiedź będę czekała do 4 dni, w razie braku kontaktu po tym czasie wytypuję kolejnego zwycięzcę.
5. Na zgłoszenia czekam od dziś do 8. 03 2015 r. do godz. 23.59.
Spośród osób, które spełnią powyższe warunki wyłonimy szczęśliwych zwycięzców
(2 osoby)
Wyniki podam do 11 marca 2015.
Zapraszam do zabawy!!!!
Organizatorem konkursu/losowania jest blog Tominowo.
Fundatorem nagrody jest Disney.
......który regularnie rozpieszcza moich czytelników :)
Za co serdecznie dziękujemy!
Nagrody bardzo atrakcyjne i cenne, myślę, ze się wam spodobają- głównie chłopcom,
ale przecież nie koniecznie.
Może spróbujecie sprawić komuś radość - w sam raz na wiosnę :)
Zachęcam gorąco
Nagrody wysyła fundator - w obrębie Polski.
Jako organizator konkursu pozostawiam sobie możliwość zmiany zasad.
Z chęcią przyłączam do zabawy :) Gdy przeczytałam pytanie konkursowe od razu przyszedł mi do głowy mój własny mąż, który w minione lato wybrał się z naszym 5letnim synem na samotną wyprawę do lasu. Wyruszyli wieczorem. Wcześniej do plecaków zapakowali namiot, śpiwory, prowiant, no i latarki - wiadomo. Po godzinie byli już w lesie, gdzie po ciemku rozbijali namiot. Nie wiem czy to czujecie - tę ekscytację, lekką grozę (tatoooo, a czy tu są dziki?), która towarzyszyła temu wszystkiemu... Rano, wspólne przygotowywanie śniadania, gra planszowa, czytanie ulubionej książki... Synek nadal to wspomina. Nic tak nie łączy ludzi jak wspólna przygoda :)
OdpowiedzUsuńwspólne spedzanie czsu razem ,zabawa ,nauka poprzez zabawę. Byc razem to jst najwazniejsze relacje buduje sie na zasadzie spedzania czasu razem i na wykorzystaniu kazdej minuty na 100%
OdpowiedzUsuńDobre pytanie :-) Naszego tatę mamy tylko na weekendy, dlatego jak tylko wraca do domu to pozwala mamie odpoczywać, a sam zajmuje się synkiem. Zaczynają od wspólnego śniadania ( tata pozwala balaganic ;-)), dużo zabawy, opowieści taty z podróży, " meskie" wyprawy na rowerek, oraz obowiązkowe karmienie kaczek nad rzeczka ;-) Tata nie przegapi kąpieli i pozwala chlapac na wszystko ;-) Synek jest zachwycony, tylko mama ma sporo sprzątania :-). Mimo zmęczenia zawsze ma czas dla " swojego synka" jak mówi. W podróży często do niego dzwoni i tak sobie " gadają" przez telefon . Przed wyjazdem do pracy długo się żegnają, robimy " papa" i wyczekujemy następnego weekendu. Natalia bipop22@wp.pl
OdpowiedzUsuńWitam, na wstępie chciałam zaznaczyć, że jak zobaczyłam konkurs na facebook to moja buzia od razu uśmiechnęła się od uch do ucha. Więc z wielką przyjemnością zajrzałam na stronę bloga i czytam pytanie. I tu… no cóż mam dwie córki (młodsza Kaja 3,5 roku żyje w świecie księżniczek, wróżek, lalek , natomiast starsza 5 latka Pati – kocha samoloty, sport , Star Wars, ciuchcię Tomka, angry birds).
OdpowiedzUsuńJak budować relacje – wydaje mi się że posiadanie jakichkolwiek pasji otwiera drzwi do wspaniałych zabaw z dzieckiem, a poszukiwanie i rozbudowywanie wspólnych to już najwyższy szczebel szczecią. Mąż uwielbia samoloty i córeczka tez to podłapała. Nie trzeba mieć dużo pieniędzy, choć z przyjemnością byśmy często latali prawdziwymi, ale na co dzień wystarcza nam książka z orgiami z samolotów, wycieczki na lotnisko i oglądanie samolotów „z górki”, książki o samolotach i pokrewne (córeczka zagina mnie informacjami na temat budowy kadłuba) itp.
Szukanie wspólnych zainteresowanie jest bardzo budujące dla obydwu stron. Moje córki odkrywają „chłopięce” zabawy jak np. gra w kapsle z moim mężem , ja staram się realizować i spełnić marzenia w szczególności młodszej córki (i swoje) np. szyjąc ubranka dla lalek :)
Pasja i wspólne spędzanie czasu!!!!
Witam, u nas podczas niedawnej przeprowadzki świetnym sposobem okazało się wspólne majsterkowanie. Podawanie narzędzi, przykręcenie kilku śrubek, możliwość wspólnego malowania ścian -to jest to. A gdy wszystko jest już urządzone to polecam opcję - tata w pokoju u chłopaków siedzi na podłodze i bawi się razem z nimi. Ważne żeby nie było to na zasadzie - tata jednym okiem ogląda tv, drugim sprawdza e-maile itp. i kiwa głową na każde dziecięce pytania odpowiadając: tak, mhyyy, no... Wspólny spacer z tatą to też coś innego niż z mamą ;) pozdrawiam:) ebla@wp.pl
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńW obecnych czasach bardzo często silniejsze więzi łączą matkę z synem (dzieckiem) niż z ojcem. Dzieje się tak dlatego, iż to właśnie mama jest tą osobą, która spędza z dzieckiem więcej czasu, częściej przytula, wychodzi na spacer, uczy stawiania pierwszych kroków i wypowiadania pierwszych wyrazów. Ojciec – w wielu domach – jest niczym gość, który zjawia się po pracy zmęczony i jedyną rzeczą, o jakiej marzy jest chwila odpoczynku. Rzadziej z dzieckiem rozmawia, bawi się z nim, czy po prostu spędza czas. Efektem takiego zachowania jest dystans jaki dziecko odczuwa do własnego taty. Ale nawet takie relacje można zmienić. Można je poprawić na tyle, że dziecko będzie traktować ojca jak „najwspanialszego człowieka pod słońcem”. A jak to zrobić?
1. Uśmiechać się – każdy syn na widok uśmiechniętego taty, również zacznie się uśmiechać. Uśmiech potrafi przełamać wszelkie bariery i sprawić, że dziecko nabierze zaufania do tego radosnego „faceta”. Zacznie postrzegać tę radość jak coś fajnego i bezpiecznego!
2. Rozmawiać – nawet najmniejszy synek powinien znać spokojny głos swojego ojca. Głos działa kojąco. Dlatego tak ważne jest, aby ojcowie dużo rozmawiali ze swoimi synami. Rozmowy mogą dotyczyć bajek, ulubionego pluszaka czy najnowszego samochodziku – ważna jest sama konwersacja (lub monolog jeśli synek jest bardzo malutki)
3. Dzielić zainteresowania – syn interesuje się samolotami? Kup mu książeczkę z samolotami, model samolotu, który może rozkręcać i składać, zabierz go na najbliższe lotnisko i pokaż jak startują i lądują samoloty. Nic tak nie zbliża dwóch osób jak wspólne pasje i zainteresowania. A słuchanie dziecka – jak z wypiekami na twarzy – opowiada o tym co zobaczyło i jakie to wszystko zrobiło na nim wrażenie jest naprawdę bezcenne!
4. Uczyć – jazda na hulajnodze lub rowerku jest świetną okazją, aby dwóch mężczyzn (ten dorosły i ten jeszcze całkiem mały) spędziło z sobą wspaniałe popołudnie, lepiej się poznało i świetnie bawiło. Dlatego też każdy ojciec – za punkt honoru – powinien sobie postawić zadanie, iż nauczy swojego syna nie tylko jazdy na rowerze/hulajnodze, ale także strzelania goli, czy zjeżdżania na nartach. A potem będą mogli razem spędzać wspaniałe chwile na rowerowych przejażdżkach czy stokach narciarskich.
5. Pokazywać co potrafi mężczyzna – każdy syn lubi podglądać co robi jego ojciec. Tata, który potrafi zrobić różne rzeczy, naprawić to i owo jest autorytetem dla syna. Dlatego bardzo dobrym sposobem na wzmocnienie relacji ojca z synem jest angażowanie dziecka – jako pomocnika – podczas różnych prac. Oczywiście należy tutaj brać pod uwagę wiek dziecka, ale już kilkulatek może podawać narzędzia przy zmianie kół w samochodzie, trzymać węża podczas mycia samochodu. Może przyglądać się jak tata buduje karmnik dla ptaków, a potem dbać o oto, aby w karmniku zawsze było pożywienie. Może pomagać przy skręcaniu mebli, wymianie wody w akwarium i wielu innych pracach, które sprawią, że dziecko – pomagając ojcu – poczuje się potrzebne i będzie bardzo dumne z tego, że potrafiło pomóc tatusiowi.
6. Czasem tak po prostu… utulić do snu. Każdy syn jest przede wszystkim dzieckiem, które potrzebuje dużo miłości. Dlatego namawiam wszystkich ojców, aby choćby od czasu do czasu zaglądnęli do pokoju swojego synka – tak tuż przed snem – położyli głowę na jego poduszce i tak po prostu poleżeli. Przytulili. Okryli kołderką i wysłuchali co dziecko ma do powiedzenia :)
Joanna
smoliczek@interia.pl
Witam!Mój synek jak i mąż uwielbiają razem spędzać ze sobą każdą wolną chwile.Kiedy tylko tatuś wraca z pracy mama idzie w odstawkę.Choć jadl obiadek musi podjesc jeszcze z tata talerza:)Tata z nim potrafi najlepiej bawić się autkami,czytać kolorowe książeczki odpowiadać na przeróżne pytania zadane przez syncia(tata a cio to,a po cio, a ciemu)A juz napewno nie odpuści przejażdżki samochodem razem z tatą lub jazdy na rowerku(maly rajdowiec)Tata Bartek również ma frajdę jak maly Bartus zaczyna urzedowac w szufladzie z narzędziami i mogą razem pomajsterkowac:).Ja tam uwielbiam takie momenty i jestem bardzo zadowolona.
OdpowiedzUsuńmonikakomadowicz27@op.pl
Osobiście jestem zapalonym rowerzystą i moją pasją są maratony MTB. Szczęście jest takie, że od nowego sezonu, który startuje już za tydzień, wprowadzono nową formułę - rodzina. Polega na tym, że dorosła osoba w formie opiekuna startuje z dzieckiem. Mam szansę wprowadzić na poważnie do tego świata rowerowego mojego syna, a być może wyrośnie z niego gwiazda MTB :) . Rower solidnie wzmacnia nasze relacje, spędzamy w ten sposób każdy wolny czas i jeszcze do tego pojawia się nutka rywalizacja. No bo kto nie chciałby mieć za pierwszego trenera ojca :)
OdpowiedzUsuńWzmacniać relacje ojca z synem można (trzeba) poprzez szacunek i bezwarunkową milość. Koniec kropka!
OdpowiedzUsuńPrzesyłam serdeczności dla ekipy Tominowa :)
K
Nie jest odkryciem, że TATA odgrywa wielką rolę w życiu małego i dużego chłopca.
OdpowiedzUsuńGdy maluch zaczyna się interesować samochodzikami, narzędziami - bardziej męskimi sprawami Tatusiowie mają pole do popisu wszak to duzi chłopcy, którzy tylko czekają, kiedy będą mogli się pobawić samochodzikami czy kolejką.
Jak wzmocnić relacje Ojca z Synem ?
Zdecydowanie wspólnie spędzony czas, tak w 100%. Czasami trzeba odsunąć na bok zmęczenie po pracy, telefon, komputer by spędzić czas z synem. Zagrać w gry planszowe, poskręcać autka, zbudować tamę dla bobra, pościgać się samochodzikami a nawet wypić herbatkę z restauracji Norberta :-) . Gdy przychodzi wiosna, nasi Panowie są odpowiedzialni za prace ogrodowe - niby Norbert ma dopiero 4 lata ale dzielnie pomaga Tacie w garażu - to ich taka oaza :-) Tata zaopatrzył Norberta w osobistą skrzynkę narzędziową, nie taką zabawkową ale prawdziwą -gdybyście widzieli te iskierki w oczach Norba jak ją dostał :-)
Budowanie wspólne kolejki drewnianej, kombinowanie z nowymi ustawieniami :-) i wspólne gotowanie - Tata zaczął eksperymentować w kuchni a Norbert jako iż lubi pomagać eksperymentuje z Tatą. U nas dodatkowo Tata stara się czytać bajki na dobranoc.
Nie można zapomnieć o nauce jazdy na rowerze - kto nie jak TATA sprawi, że zaczniesz zdobywać świat :-) Wspólne uprawianie sportu to super zabawa i świetna szansa na wspólnie spędzony czas! Tata na więcej pozwala - nie umiera na zawał ;-) tak jak Mama i dlatego zabawy z Tatą są ... cóż .... czasami fajniejsze ;-) bo mama już dawno kazałaby skończyć ;-)
Tata jest wzorem dla młodego chłopca, to od niego się uczy jak być mężczyzną i później tatą dlatego dobre relacje Ojciec Syn są tak bardzo istotne.
Angażowanie do rożnych prac wycieczki czy zabawy spędzanie czasu tak ale czasem warto wysłuchać dziecka pobawić się w to co on chce nauczyć sie czegoś od swojego syna by on też był bohaterem dla taty(np zwariowany cios karate) . Poznawanie zainteresowań syna bajki Gry gdy tata nie zdarzy na bajkę syn zawsze możne mu ja opowiedzieć . Nie zapominajmy o rytuałach wspólne mycie zębów czy robienie mamie herbaty cos co możemy zrobić codziennie rozmowa przez telefon też się zalicza . U nas często na tatę czeka niespodzianka w postaci jakiejś pracy obrazka czy dania gdy tata docenia arcydzieło dziecko w oczach rośnie i pęka z dumy . Wzmacnianie relacji z synem to również nasza działka mama najwięcej czasu spędza z synem i jest nośnikiem informacji o tacie . Również pozytywne relacje mamy z tata maja w pływ na wzmocnienie wieź ojca z synem w końcu mama to mama . Dzieci to baczni obserwatorzy. Mniej krytykujmy i doceniajmy tego tatę w tej codzienności
OdpowiedzUsuńGośka
niebieska332@wp.pl
Ja uważam ,że więź należy budować od pierwszych dni, angażować tatę w pomoc przy pielęgnacji maleństwa,podczas kąpieli, usypiania. My mamy często uważamy, że wszystko zrobimy lepiej, bo tata nie tak wykąpię, przewinie, źle nakarmi. Nic bardziej mylnego, tatusiowie również sobie świetnie radzą, Znam to z doświadczenia, ponieważ moi dwaj synowie, starszy siedmiolatek i młodszy ośmiomiesięczny zawsze szybciej i spokojniej usypiają z tatą. Myślę, że taki tatuś trzymając taką "kruszynę" w ramionach, opiekując się nią wyzwala w sobie uczucia i tak silne pozytywne emocje dzięki którym później relację ojciec-syn są łatwiejsze. Czas, który ojciec poświęca swojemu dziecku jest również bardzo ważny w budowaniu i wzmacnianiu więzi, wspólna zabawa, pokazywanie "świata" od tej męskiej strony, wspólne sprawy, gdzie mamy nie mają wstępu (u mnie jest to wędkowanie i kopanie robaków - zajęcie tylko i wyłącznie dla facetów). Uczestnictwo w ważnych wydarzeniach, imprezy w przedszkolach,szkole, występy, udział w zawodach, oraz innych ważnych sytuacjach dla dziecka. Chłopcy są szczególnie wrażliwi na tym punkcie, bardzo przeżywają gdy tata nie może uczestniczyć w ważnych dla niego chwilach, chcą widzieć, że tata też jest z niego dumny. Rozmowa, kolejny ważny element, a jaka radość i możliwość pochwalenia się mamie tyloma wiadomościami które usłyszałem ...od taty. Przytulać i kochać bezgranicznie, celebrować wspólnie spędzone chwile.
OdpowiedzUsuńMy mamy często spędzamy więcej czasu z dziećmi, ponieważ, to głównie tatusiowie są osobami od "zapewnienia bytu swojej rodzinie" dlatego pomóżmy wzmacniać im tę więź, starajmy się usuwać z męskiego towarzystwa, organizujmy ten czas tak, żeby i zapracowany tata i może czasami niechętny do zabaw z tatą syn bo np. jest obrażony, że tata tak rzadko bywa w domu mogli być tylko ze sobą, w miarę dyskretnie rozwiązujmy zaistniałe konflikty, są one nieuniknione, w końcu to dwaj mężczyźni i rywalizacja jest wpisana w ich charaktery i nie bądźmy zazdrosne o swoich małych mężczyzn i tak na razie jesteśmy najważniejszymi kobietami w ich życiu.
Justyna
justin1983@wp.pl
Gdy urodził się młodszy syn, mąż bał się zajmować niemowlakiem, dużo pracował i nieczęsto zajmował się małym. Przełom nastąpił, gdy Michał maiła około roku. Mąż oddawał się swojej pasji- grzebaniu przy komputerze, wówczas mały podraczkowała i plastikowym śrubokrętem zaczął odkręcać śrubki. Mąż był zafascynowany poczynaniami syna i tak narodziła się prawdziwa pasja ojca i syna. Później wielokrotnie razem majsterkowali, mąż był zawsze wyjątkowo wyrozumiały, cierpliwy i po prostu szczęśliwy. Gdy urodził się drugi syn mąż nie miał oporów i od początku wyręczał mnie w opiece nad maleństwem, a któregoś dnia powiedział "że mnie można zmarnować żadnej chwili z życia synów, bo tak szybko rośną". Okazało się, że tatuś doskonale opowiada i czyta bajki, jest niezastąpiony na wycieczkach w nieznane i buduje najlepsze zamki w ze wszystkich bawiących się w piaskownicy. Tata umie wiele rzeczy i może być wzorem dla swoich synów. Jak budować relacje? Przede wszystkim uczciwie i sumiennie, nic na siłę bo dzieci to wyczuwają. Należy odnaleźć wspólne zainteresowania, które będą radości dla obu, trzeba odrzucić trochę dorosłości i poczuć się dzieckiem, bo chwile są ulotne. Z młodszym synem mąż zajmuje się motoryzacją i modelarstwem. Oczywiście czteroletni Kacper jest jeszcze za mały, ale mąż kupuje do sklejania samoloty i spędza z synem godziny na wspólnej zabawie. A największa radością są słowa młodszego syna "Popatrz mama, jaki tata jest genialny!" Elżbieta Kuźmińska na FB
OdpowiedzUsuńPrzeszło 30-lat temu jak zostałam mamą, to panował inny model wychowania- kobieta zajmowała się dzieckiem, a mężczyzna zarabiał na dom. Mąż nie zajmował się synem, a budowanie więzi zaczyna się od pierwszych chwil życia. Gdy moja córka została matka bliźniaków, zięć uczestniczył w każdym momencie ich życia. Tak zostało do dziś, a córka zawsze zachęcała i pochwalała jak dobrze mąż zajmuje się bliźniakami. Zięć obecnie pracuje w delegacjach, ale gdy wraca zawsze ma czas dla synów. Bardzo lubię patrzyć jak 4-letnie bliźniaki budują z kartonu łódkę, albo wygłupiają się na dywanie z tatą. Trzeba w pierwszych latach chcieć nawiązać z dziećmi kontakt i być częścią ich świata. Dzielić się tym co się umie i dla dzieci się uczyć i poznawać to co one chciałyby poznać. Należy tez akceptować ich odrębność i dawać szansę na własne decyzje i wybory, a przede wszystkim pomagać oraz wskazywać różne drogi życia. Myślę, że to zaowocuje w przyszłości i zawsze oddają do siebie drogę synowie z ojcem. Maria mariasalamon@wp.pl
OdpowiedzUsuńBudowanie więzi ojca z synem nie jest łatwym zadaniem.
OdpowiedzUsuńNa pierwszy rzut oka wydaje się, że najważniejsze jest poświęcanie czasu, wspólne dzielenie pasji, wspólna zabawa. Wszystkie te rzeczy są bardzo ważne i każdy tata powinien mieć to na uwadze. Jednak gdy tak spojrzeć na sprawę na chłodno, to dokładnie te same elementy są istotne w relacji SYN - MAMA. Czy bowiem mama nie powinna poświęcać dziecku czasu? Czy nie powinna dzielić z synem zainteresowań? Czy nie powinna się z nim bawić? Oczywiście że powinna. Co zatem jest tak wyjątkowego w relacji SYN - TATA? Co powinno w sposób szczególny rzutować na wyzwania stojące przed ojcem?
Ja uważam, że jednym z najistotniejszych obszarów w jakich powinien działać ojciec to pielęgnowanie w synu tego co ja, zainspirowany jedną z dostępnych na rynku książek, roboczo nazywam "dzikością serca mężczyzny". Tata, który chce prawdziwie zaangażować się w budowanie więzi z synem nie może być wiecznie tylko "tatą w kapciach". Ojciec musi bowiem być prawdziwym kreatorem przygód. Wspólna przygoda to klucz, który otwiera bardzo wiele zamków dzielących ojca od dobrego ojcostwa.
I powiedzmy sobie szczerze - wspólnej przygody nie da się przeżyć przy klockach na dywanie, albo z kredkami i kartką papieru. Wspólna przygoda = wspólnie poczuć zew natury. Wspólna przygoda to rozpalić ognisko nad rzeką, to pojechać na spływ kajakowy, to zrobić leśną wyprawę. To, w jaki sposób zorganizować taką przygodę, to oczywiście zależy od wieku, predyspozycji czy zainteresowań syna. Możliwości jest bardzo wiele.
Po każdej mojej wyprawie z Adasiem, wracamy do domu z mocniejszą więzią. Mam wielką satysfakcję, że nasza relacja weszła na zupełnie inny poziom. Oprócz zwykłej relacji OJCIEC - DZIECKO - pełnej rodzicielskiej miłości, ale chyba jednak - by dać dziecku szczęście -niewystarczającej, udało się nam wytworzyć taką prawdziwie kumpelską więź ojca z jego 4-letnim synem. To więź, która powstała przy wspólnym zbieraniu chrustu na ognisko, rozbijaniu namiotu czy wędkowaniu. Więź, w której są tylko dwie osoby, dwóch kumpli - tylko ja i mój syn... i nikt inny...
kometa@outlook.com
Pojazdy na akumulator dla dziecka to ogromna dawka frajdy. Znajdz idealny
OdpowiedzUsuńprezent na dzień dziecka, urodziny czy imprezy okolicznościowe. Nasze zabwaki są godne polecenia. Sprawdź motor na akumulator dla dziecka w 2020