Gdy ostatnio mama była zaganiana, zapracowana, zmęczona i zajęta wyjęła na chwilę dla Tomka pierwsze lesze "coś" i jakoś poszło dalej... wykałaczki, plastelina, "piankowe gąbki" i heja! do zabawy
Tomek polubił zabawę wykałaczkami,
układanie, przekładanie,
wbijanie w plastelinę, nakłówanie na nie "piankowych gąbek" itp..
jeż. .albo jeżozwierz |
a mama zrobiła "ostry dmuchawiec" :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuje za twój komentarz :)