Obraz malowany na "prawdziwym" podobraziu... plakatówkami
Narysowałam Tomkowi ołówkiem kwiat, a on pomalował całośćpod koniec tylko musiałam mu przypominać, żeby nie mazał, tylko robił "kleksy-ciapy" żeby nie zamazał całego "dzieła"
i prosiłam, żeby zamalował każde wolne -białe miejsce
Tomek zmęczył się i uznał, że to trudne :) ale poradził sobie świetnie...
To kwiatek, żółty |
Malowanie na prawdziwym płótnie fajna sprawa.
OdpowiedzUsuńMy kiedys też malowalismy na płótnie cały dzień, tylko, że farbami akrylowymi. Obraz był trochę za duzy dla Mateusza do malowania .Wisi w duzym pokoju ;) Fakt że pociąg mama musiałą namalowac, ale 2 tygodnie temu w lidlu kupiliśmy juz nowe podobrazie i teraz sam Mateusz namaluje.
pozdrówki