Ku mojemu zaskoczeniu (a bardziej zaskoczony jest chyba Tato(n), dla którego to niezrozumiała abstrakcja) Tomek dość dobrze to kojarzy i jakby intuicyjnie potrafi wybrać odpowiednie kolory aby utworzyć : pomarańczowy, zielony itd...
na dole: kolor mizeriowy |
następnie (i to było najfajniejsze) tworzył swoje kolory (i obowiązkowo nazywał je):
kolor fordzika taty,
kolor nugetsowy,
kolor mizeriowy...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuje za twój komentarz :)