8.11, a ten czas leci i przegapiałam podsumowanie..
- Chodzi (od 12,5 mca) ostrożnie i dystyngowanie
- dźwiga namiętnie- helikopter i autobus zwłaszcza
|
|
|
|
- jest z nim duży kontakt np. pokazuje (wzrokiem) gdzie jest dziadziuś, tatuś itp...robi cacy, cacy, rozumie- nie tak mocno, delikatnie :), idziemy na spacer, przynieś buty, zaświeć światło, otwórz drzwi (na rękach trzymany oczywiście), gdzie masz skarpety, gdzie zgubiłeś, przynieś łopatkę, cos innego, pokarz jak pan kaszle (naciska w zabawce-karetce przycisk, najpierw ją odnajduje w pokoju).. itp, itd... sporo tego
- nie robi złośliwiec pa pa, brawo bije gdy on uzna za stosowne, ale przybija pionę :)
- na pytanie jaki jesteś duży- patrzy na lampę, ale gdy się zakrztusi- na polecenie "ręce do góry" zwykle podnosi
- poproszony (gdy ma humor) śpiewa piosenkę" la la la la"
- reaguje na polecenia: przynieś coś tam, podaj ten krem co upadł, (w sensie pomocny z niego człowiek)
- strasznie lubi muzykę, tńczy wtedy hopa hopa
- jeść chce sam i koniec, zupy mu nie pozwalam, ale resztę zwykle je sam, no śniadania to jak król wogóle rozparty wsuwa a na koniec masło wsmarowuje we włosy (chyba dobra maseczka, bo fajnie mu rosną) baaardzo lubi pomidora (era chleba minęła na rzecz mięsa)
- niestety lubi jeść książki tekturowe! muszę konfiskować
- ma już swoje obowiązki- wyciąga łyżki ze zmywarki i wyciera po sobie stolik (no, nie ma lekko!)
- nie mówi, tzn. da da mówi, tata już było, ale minęło, baba i dziadzia się zdarza, no i to la la..
- wkłada drobne przedmioty do wiaderek itp.
- zbiera pesteczki itp...
- jest ekspertem od odtykania, otwierania, [pudełek, dezodorantów, kremów, szamponów, flamastrów- nawet kredki, ku tomka uciesze próbował odetkać głuptasek]
- ma poczucie humoru, apsik, a ku ku, już sama zapowiedź tego go bawi...
- na słowa mamy- musimy poodkurzać- podnosi larum- boi się przeokrutnie (odkurzam z nim na rękach jak już muszę- taka histeria jest) płacze też na nie które osoby, na lekarke ostatnio sie darł, że hej
- pięknie rozumie i stosuje się w większości przypadków (o dziwo jeszcze) do NIE WOLNO, np. mamy telefonu nie ruszy... ale np. jak zabronię dotykac butów - to mam moje słowo za nic....Gdy zabronię czegoś, na czym mu zależy- okropnie się awanturuje- robi podkuwkę i krzyczy.
- to jak często się budzi w nocy z rządniem jedzenia -przemilczę (kaszki nie chce jeść)
Wszystkiego najlepszego Stasieńku :)
OdpowiedzUsuńStaś dziękuje :)
Usuń