Moja córka zdecydowanie odmawia udziału w takich konkursach plastycznych, w których trzeba oddać/wysłać pracę. Nie chce się rozstać i tyle! Rozumiem ją :-) Co innego zdjęcie pracy, ale to z kolei czasem nie oddaje uroku samej pracy :-)
No popatrz, a ja myślałam, że Tomek przesadza :).On tak bardzo żałował tych marchewek! Poza tym mam problem (opisywany kiedyś chyba przez Magdę c)- z utylizowaniem "dzieł"- te marchewki "starzeją się" w przedszkolu przynajmniej... i nie będę miała problemu z opieką nad nimi :P
Ale fajne ludki :)
OdpowiedzUsuń:) a tak prosto je zrobić! Polecam
UsuńTo prawdziwe cudaki-słodziaki!!! I fajny pomysł na kukiełki... A Tomuś może przecież kolejne zrobić;)
OdpowiedzUsuńI tylko wobec takiej obietnicy z mojej strony ( że zrobimy nowe) zgodził się oddać te do przedszkola :)
UsuńJeju, rewelacja!
OdpowiedzUsuńCukieras ani Przytulas to nie jest :), ale radość była przeogromna z takich niby "maskotek". Zwłaszcza, że zrobił je sam.
UsuńCudniaki marchewkowe ;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMoja córka zdecydowanie odmawia udziału w takich konkursach plastycznych, w których trzeba oddać/wysłać pracę. Nie chce się rozstać i tyle! Rozumiem ją :-)
OdpowiedzUsuńCo innego zdjęcie pracy, ale to z kolei czasem nie oddaje uroku samej pracy :-)
No popatrz, a ja myślałam, że Tomek przesadza :).On tak bardzo żałował tych marchewek! Poza tym mam problem (opisywany kiedyś chyba przez Magdę c)- z utylizowaniem "dzieł"- te marchewki "starzeją się" w przedszkolu przynajmniej... i nie będę miała problemu z opieką nad nimi :P
Usuń