portret był niedokończony,
listy zostawiliśmy na zewnątrz (no bo wiemy, że Mikołaj zalatany jest ostatnio :)
tacy niegościnni MY :(
ale był, był! przyszedł!!! zostawił na wycieraczce i zapukał...
a potem wrócił sie jeszcze i zostawił coś dla mamy :P
i ponoć gapa, bo przez pomyłkę zostawił jeszcze gdzieś prezenty!
rozpusta!!
a radość na widok złotego flamastra, cienkopisu i zestawu brokatowych żelowych długopisów- BEZCENNA (w zamian za kredkę!)
i piski radości na widok PSIKACZA :) :)
to mnie zawsze rozczula! - 1 zł- a radość PRZEOGROMNA
i hit nr 3 - zestaw ABC ..uczę się- książeczka z zadaniami do pisania szlaczków, liter, i naklejania- którą Mikołaj "dorzucił" bo w kiosku był promocyjny nr pierwszy za 1.90 zł..., to kupił i podarował!
a to strzał w 10! :) :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuje za twój komentarz :)