..... jest skomplikowana :)
przekonała się o tym mama gdy z zapałem i pełna chęci zabrała się do złożenia kwiatuszka...i utknęła na pierwszej ilustracji objaśniającej
Jak się (dużo później) okazało, nie zapoznała się z podstawowymi regułami, symbolami objaśnień i wstępem z książki a to było istotne.
Ale, że mama jest uparta i chyba ma wyobraźnię, to sobie właśnie WYOBRAZIŁA jak to ma być i jakoś poszło.
Zdecydowanie to sztuka dla cierpliwych, jak się ma cierpliwość to takie składanie nawet uspokaja i wycisza.:). Jak się nie ma cierpliwości to nie polecam się za to zabierać!
Powstały takie kwiatki:
Według tej instrukcji
teraz to nawet mogę kogoś tego nauczyć (gdyby ktoś chciał) :)
Dla mnie origami to czarna magia.. za słaba jestem by dac sobie z nią radę :) Ale Wasze origami wygladaja super!
OdpowiedzUsuńŚliczne kwiatki wyszły i pięknie wyglądają w oknie.
OdpowiedzUsuńdziękujemy :)
OdpowiedzUsuń