chleb maczany w rozmąconym jajku, smażony na patelni...
marchewka surowa, oliwki, pomidor, kabanosy, koncentrat (tyle miała moja lodówka :)
nie miałam ogórka, sałaty, pietruszki, nic!!! nadrobimy!
Mama: Stasiu, zobacz, ptaszki! Gdzie jest ptaszek?
S: Taam!!- i pokazuje za okno ..
Wersja bez pomidora dla Tomka (marchewkę już zjadł)
T: Mamusiu ten domek jest tak piękny, że aż nie mogę go jeść :)
Fajne, mnie się zdarzało robić obrazkowe kanapki
OdpowiedzUsuńPiękne! :-)
OdpowiedzUsuńPiękne śniadanie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Mało miałam możliwości a) lodówka pusta, b) starszak nic nie lubi, nic nie może się dotykać :) dla młodego jeszcze zaszaleję, ten to wszystkojedzący :) ..prawie
OdpowiedzUsuń