Staś lepił z plasteliny,
to nie był jego pierwszy raz, ale tym razem po raz pierwszy świadomie tworzył....
z ogromną chęcią i zaangażowaniem.
- grzybka
Staś opowiada o swoim dziele:
To zibek,
ma nuśke
i kapeluś
...
dolobię mu noś.. i dupke...
mamusiu, mamusiu pać- Staś przyniósł mi swoje dzieło
...
to był (ponoć) drugi grzybek..
został za mocno "uściśnięty"
(Mamy wina to była, bo zabroniła chodzić z plasteliną po domu, by nie pogubić i polecpić dywanu itp..., po czym mama oddaliła się do kuchni, a młody artysta (szybkotworzący) chciał się nowym dziełem pochwalić- posłusznie zatem przyniósł "dzieło" w uścisku..)
- A to urocze Ptaszki
bebe...(nie mam pojęcia dla czego bebe??? ale tak mówi na ptaszki, ptak, ptaszek też potrafi, ale od dawna w pierwszej kolejności mówi bebe)
komentuje:
ptasiek
puga
nie lata
jeden, dwa,
ptasiek
jak dla mnie urocze!!!!
Wiem, że wyszły mu przypadkiem, ale zachwycam się jego wyobraźnią, temu, że w ulepku dostrzegł kształt- w tak bystry sposób :) fajne to..
Uczyłam go kulać kulki i turlać wałeczki z plasteliny.
Przy okazji Tomkowi pokazałam technikę sprawnego turlania wałka, bo chłopak zapomniał i wałkował palcami a nie śródręczem, przez co wałek mu wychodził nierówny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuje za twój komentarz :)