- Są takie co jedzą wszystko i nie grymaszą (szczerze mówiąc nie znam)
- Są takie co jedzą ładnie prawie wszystko
- Są takie co wybrzydzają i wydziwiają
- I są niejadki
Tomek jest 3 :) wydziwia i wybrzydza, no niestety
Jadł wszystko prawie (co mu wolno było) do około 1,5 roku, konkretnie do czasu jego poważnej choroby (między innymi rota wirus) i wtedy po długiej przymusowej diecie (przez tydzień same biszkopty) wszystko się zmieniło
Od tego czasu wybrzydza i wydziwia
tzn np.
- zupę zje ale przecedzoną plus makaron lub ryż (nie wszystkie lubi: lubi ogórkową, pomidorową, rosół, barszcz)
- ziemniaki ewentualnie duszone, ale to różnie
- marchewa jest absolutnie okropna, pomidor też
- owoce? w postaci soku (o dziwo już może być z marchewy), dżemu ale tylko truskawkowy od prababci, ewentualnie jabłko najlepiej w postaci szarlotki lub z makaronem, lub w racuchach a banan tylko jako mleczny koktail
- mięso -tylko niektóre wędliny i parówki oraz wątróbkę
- masło-nie wchodzi w grę
- kaszek nie lubi
więc co Tomek lubi?
- szpinak, kukurydzę
- jajka (omlet, jajecznica, pasta)
- wątróbkę
- bułkę
- masło orzechowe
- wszelkie sery, żółte, topione w plastrach, białe uwielbia!!!! twarożek, wiejski
- jogurty i serki tylko naturalne lub waniliowe
- płatki, otręby, granole,
- kisiel, budyń, kaszkę manną, płatki owsiane (suche lub z mlekiem)
- naleśniki, racuchy, placki z cukini
Skomponować mu pełno wartościowy posiłek, który zje, nie będzie pluć albo wybrzydzać to wyczyn nie lada
Bywa różnie
Ale nie przejmujemy się zbytnio, rośnie, (waga na 50 centylu, wzrost na 75!) rozwija się świetnie a gust jak widać się zmienia
kiedyś uwielbiał ryby, dziś nie zje ale za to pije tran aż mu się uszy trzęsą bo to przecież samo zdrowie :)
Mama żeby się uspokoić czasem czyta jakieś porady na ten temat i wyczytała np.
http://babyonline.pl/wychowanie_klopoty_z_jedzeniem_artykul,5648.html
"Kłopot z niejadkami jest taki, że nie ma na nie jednego sposobu. Jeden maluch da się przekonać do warzyw, jeśli będą ładnie podane, inny nie tknie ich nawet wówczas, gdy zrobisz z nich stację kosmiczną. Sposób, który działał we wtorek, już w środę może utracić skuteczność. Dlatego wiele poniższych rad można potraktować jedynie jako punkt wyjścia dla własnych poszukiwań. Są jednak i takie (np. ta, by nie zmuszać do jedzenia), które warto stosować stale. "
Na Tomka zadziałał np. Przypiekany makaron z jabłkami!
wspólne gotowanie tzn. gdy pozwalam mu np. mieszać coś, sam sobie skomponował makaron z koncentratem :0 albo makaron z białym serem
i przyprawiać (sypie pieprz i sól a solniczkę dostaje prawie pustą lub zatkaną :) , że nic nie leci) i tak woli pieprzować bo właśnie stwierdził, że soli nie widać jak nasypie więc nie jest fajna
ugniatać np. kiszona kapustę (wtedy sam nawet popróbuje trochę .. przy najmniej soku, inaczej nie zje kapusty)
"Akceptuj dziwactwa
Są dzieci, które jadają tylko kilka produktów, np. jogurt na zmianę z szynką, ewentualnie dokładnie przecedzony rosół. Inne nie tkną niczego, co jest czerwone, ma grudki albo jest na innym talerzu niż zwykle. Co gorsza, upodobania niejadków się zmieniają: potrawa, którą twój malec łaskawie tolerował, może w jednej chwili stać się paskudztwem. Choć zachowania tego typu wydają się irracjonalne, warto ustępować smykowi – oczywiście w granicach rozsądku. "
Normalnie o Tomku!
Jogurty muszę mu ograniczać chętnie zjadałby po 2 lub 3 na dobę!!!!
uwielbia suche otręby!! łyżeczką
zupę czasami muszę nazwać inaczej bo przekornik nie chce jeść mimo, że wiem że lubi
np.
dziś nie ma pomidorowej jest koncentratowa
nie ma ogórkowej tylko kałużowa
nie będzie barszczu tylko zupka akwarelowa czy z bordowej farbki
i wtedy to juz smakuje!!!
"Nie zmuszaj i nie przeciągaj"
Próbowałam moje kochane dziecko namówić,
M: Zjedz mamusia tak bardzo Cie prosi, spróbuj tylko łyżeczkę jak będzie niedobre, możesz wypluć i nie będę juz nalegała....
Moje dziecko kochane pomyślało ...i spróbowało.... ale jak zobaczyłam jak rośnie mu to w buzi, jak dostał odruchów wymiotnych to juz więcej nie będę tak namawiała
ale np. przekupstwo w przypadku nakłonienia na spróbowanie ugotowanego kurczaka zadziałało! (jak zjesz kawałek dostaniesz coś co lubisz) zjadł i dostał!
Przede wszystkim chodzi mi o to żeby poznawał nowe smaki, bo Tomek wzrokiem ocenia co dobre a co nie
Pozwalam mu też decydować, daję wybór (to czy to?)
a czasem pytam co ugotować
gotujemy z Cecylką (taka książeczka kulinarna dla dzieci)
jest różnie ale pewnie się zmieni jeszcze z 10 razy :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuje za twój komentarz :)