poniedziałek, 19 stycznia 2015

Chowanego leniwego..

Przypomniało mi się jak my- podli rodzice, bawiliśmy się kiedyś z małym (może 2,5 letnim) Tomkiem w chowanego- w sposób...hmmm.... leniwy?

Leniwa niedziela, rodzice zmęczeni, syn chce się bawić i bawić i bawić- znacie to, co nie?

No to może w chowanego?
Rodzice nie mają zamiaru wstać z łóżka.

Tata: Schowaj się Tomku, a my cię będziemy szukać.
Schował się..
Mama pyta: Już?

Tomek odpowiada: Juuuuźźź.

(mama słyszy skąd dochodzi głos, mieszkanie małe... :)
Leżąc nadal w łóżku, palcem nie ruszając,  mówi ..

W kuchni sprawdzam, pod stołem, za drzwiami.. w łazience... ...nie ma,
ooo jesteś za łóżkiem w drugim pokoju!

Tomek: taaa.. wybiega z ukrycia, leci do rodziców :)
no to jeszcze raz się schowaj..

sytuacja się powtarza i tak wielokrotnie,
raz mama "szukała" raz tato...
 dziecko wniebowzięte :) rodzice też :P


Nagle sytuacja nabiera innego obrotu.
Tomek zapragnął szukać.

Co począć?

Tomku idź do kuchni i policz do trzech, a potem szukaj..
Zrobił
Trzeba się schować

Rodzice kołdra na głowę i gotowe.

Szuka bidulek, szuka... chichranie spod kołdry nas zdradziło..
znalazł

T: Jeście laaaaaz!!!

Dobrze, jeszcze raz
Tomek do kuchni, rodzice....... kołdra na głowę po raz kolejny.

:) Znowu szukał

Gdyby nie rechot, salwy śmiechu i ból brzucha to pewnie byśmy się tak jeszcze długo bawili.


...........................................................



A tu Tomek - schował się (1,5 roku, szpital)

Matka prawie na zawał zeszła...
nim go znalazła, a siedział cicho jak myszka..

i to nie był mój pomysł, żeby się bawić!!!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuje za twój komentarz :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...