piątek, 30 maja 2014

Zawody w obieraniu..

Pomysł Stasia, od początku do końca 

świetne zajęcie usprawniające motorykę małą :)
ponadto wyciszające.. i zdrowe

ZAWODY W OBIERANIU .......CEBULI...


  Obrałem...
pojadłem :)
No co? Dobre :)

czwartek, 29 maja 2014

Pan Rura-Pokaż-Gardło. Z rolki po ręcznikach

Dziwna zabawka nam powstała,

ale Staś jak zobaczył rurę (twarda rolka po ręcznikach kuchennych) w którek mama wycina dziurkę, to piszczał, krzyczał, a jak zobaczył jak mama wkłada tam jego patyczek laryngologiczny od pani doktor to juz koniec był, wyrwał i oddać nie chciał.

Przekonałam go potem by okleić tą rolkę i ozdobić (i wyciąć drugą dziure z tyłu- chciałam by patyk z pewną trudnością, dało się włożyć na wylot)

I poznajcie PANA Rolko/rurę- Pokaż gardło (pan pacjent)




środa, 28 maja 2014

O dwóch takich, co powstali po burzy.. Naklejanki na szybie

Wątpliwej urody chłopiec i całkiem sensowny robot.

Powstali po burzy... gdy nuuuudy doskwierały.

Naklejanki na szybie to u nas często powracająca historia.

http://tominowo.blogspot.com/2014/03/witamy-wiosne-zonkile-z-krepiny-na.html
http://tominowo.blogspot.com/2011/07/ozdobny-obrazek-na-szybie.html
http://tominowo.blogspot.com/2011/04/dekoracje-z-bibuy-na-szybie.html
http://tominowo.blogspot.com/2012/01/bawanek-zimowa-dekoracja-szyby.html
http://tominowo.blogspot.com/2012/03/przedwiosnie-dekoracja-szyby.html



Zwykle wykorzystujemy do tego bibułę- dziś  kolorowe kartki.

Staś - z dumą używał kleju.

 Tomek wyposażył głowę chłopca w oczy, usta (z zębami) i nos (na prośbę mamy)

 Staś dokonał reszty, wszak chłopiec miał być jego "przyjacielem"

 Tomek wyciął i przykleił a potem ozdobił- elementy robota.

 Ostatnie poprawki...
 Jeszcze tu...
 O! gotowy!
Już widzę ile będzie radości ze zrywania dekoracji i mycia okna - to zawsze jest szał!!!

poniedziałek, 26 maja 2014

Mama

T: A założysz mamusiu tą sukienkę, którą miałaś na święta wielkanocne?
Tą z różowym paskiem?

Wyglądałaś wtedy jak księżniczka!

Ale przyjdziesz na pewno?
Naprawdę lubisz przychodzić mnie ogladać?


Ale podobało Ci się ? Naprawdę?

mamusiu sam wybrałem kolory!
W przedszkolu na przedstawieniu...
ale podobało Ci się
mamusiu? 



......................................

-To Stasiu tak płakał całą noc? (pyta sąsiadka z dołu)
-Tak, on.
-Ojej, a co mu, chory?
-Chory...
- Biedny, ... To co pani zrobiła, że w końcu przestał?
- Nosiłam, nosiłam... tuliłam...


MAMA

Warsztat Plastyczny- Dziecko na Warsztat

Dziś kolejna (przedostatnia) publikacja  Dziecka Na Warsztat
tym razem Warsztat Plastyczny



Postanowiłam pokazać Tomkowi trochę SZTUKI, opowiedzieć...

Zachęcić by spróbował inspirując się danym dziełem - stworzyć swoje - w podobnym klimacie.

Po co?
By poszerzyć jego horyzonty, pokazać czym jest Sztuka, jakie były nurty, jakie są metody artystycznego wyrazu, jakie są możliwości itd... By poznał znanych malarzy, znane dzieła

Czasem słychać było- "Ale to dziwne, głupio wymyślił- ucho na czole ? ".... i aż mnie dziw brał, bo Tomek- z jego wyobraźnią!  Ten co nosów nie rysuje ! Co tworzy dzieła oderwane od rzeczywistości! Nie rozumie ? ... i zrozumiałam, że to tylko Tomkowa kolejna kreacja  artystyczna- bunt przeciwko innemu- tzn, nie po jego myśli... No tak- ta osobowość, niezależność..

Tym bardziej zapragnęłam pokazać mu INNE (z mojej przekory)
jak inni tworzą/tworzyli, wyobrażali sobie, kreowali, wymyślali......


dużo oglądaliśmy reprodukcji (mama ma zbiór Wielcy Malarze - niekompletny, ale cos tam jest..)

 Często rozlegało się- "Mamusiu powiedz, że to jest zdjęcie, powiedz, że to nie jest namalowane! łoooo!!!"

Chciałam również pokazać Tomkowi, ŻE W SZTUCE WSZYSTKO MOŻNA, wszystko jest możliwe
że sztuka to wolność, niezależność, nie lubi ram, schematów...
Ale by móc być wolnym artystą - warto zajrzeć do źródeł, podstaw

 Oglądaliśmy zatem dużo, rozmawialiśmy, opowiadałam, pytał, 
a potem zachęcałam do wspólnego tworzenia.... 
(wtedy więcej zostaje w pamięci!)

Czasem nie  było łatwo (np. za dużo kolorowania np. :) to mama pomagała.

 i tak powstały prace inspirowane: 


Salvador Dali
Tomka i Mamy


Najpierw oglądaliśmy prace Dalego.
Tak "napatrzeni" przystąpiliśmy do zabawy

Mama i Tomek na zmianę rysowali jakiś element- 
ławeczka, grzybo/parasol, oczy, lód, wąsy, biedronka- mama

mama pomogła kolorować



świetna zabawa POLECAM

Pablo Picasso
według Tomka




Tomek sam naszkicował,
sam dobierał kolory- nie było opcji by ingerować...


mama poprawiła kontury kredką

Mama pomogła tylko odrobinę kolorować (lewa strona- niebieskie tło, i poprawiłam lekko środek- siedziałam obok gdy Tomek kolorował i nie mogłam się powstrzymać)

duży wkład mamy- w pilnowaniu Tomka i pokazywaniu palcem- JESZCZE TU DOKOLORUJ/popraw!

 według Tomka - dziwne to :)


Piet Mondrian 
według Tomka



abstrakcja geometryczna


Tomek sam, farbami


Leonardo da Vinci
kolorowanka - Tomek

 To było absolutnie samodzielne bez kontroli, na zasadzie mamusiu niespodziankę Ci zrobiłem...
bo po tym jak zrobiłam to zdjęcie - poszłam kłaść Stasia spać

kolorowanka według wzoru/legendy po angielsku zresztą

kolorowanki do druku
http://www.jakoloruje.pl/malarz-da-vinci.htm





Edvard Munch 
reprodukcja według Tomka



Tomek naszkicował sam-
metodą- mama rysuje na swojej kartce, Tomek na swojej

Mama poprawiła kontury i pilnowała podczas kolorowania (to ważne, bo Tomek szybko się nudzi)
mama też zasugerowała kolory


Tomka wersja, była przez niego mocno komentowana podczas kolorowania.

Po stwierdzeniach- typu "ale to dziwne", wyjaśnił mi, że jego "Krzykacz" ma brązowe gardło, bo jest chory, a krzyczy bo  idzie do lekarza  jest 17.01 a on ma na 17.02!



............................................................................................
Dlaczego taki dobór artystów do odtworzenia przez Tomka?

Bo to byli znaczący malarze/ istotne dzieła według mamy (subiektywne zdanie), ale przede wszystkim były to najłatwiejsze pomysły -do wykonania przez Tomka (lat 5,5 - typ: nie lubię kolorować jak mi każą )
Na Moneta, Maneta czy Kossaka przyjdzie jeszcze czas :)

Abstrakcjonizm

No tu już bez inspiracji. Wyjaśniłam zamysł, technikę, zaznaczyłam, że warto malować "plamą" i wypełnić całą kompozycję i tyle...

Dowolne malowanie było :)


To absolutnie coś przedstawia...
zapamiętałam, że na dole (to czarne małe na środku) to ktoś klęczy i coś wącha



T: Mamusiu? Ciekawe czy ktoś kupi moje dzieło?
M: Na pewno!
T:... Pewnie ktoś z rodziny...



I tu, gdy Tomek malował, były opowieści:

o tym, ze artyści często nie byli/ nie są doceniani za życia,
że ludzie "nie poznali się" na ich sztuce,
że po śmierci ich obrazy często są sprzedawane za gigantyczne pieniądze,
że to może być zawód- artysta plastyk/malarz,
że maluje się na zagruntowanym płótnie, farbami olejnymi,
że różne były /są nurty, że każdy maluje po swojemu, to co czuje, jak mu w duszy gra...

Tomek zapragnął po swojemu-
Mamusiu zobacz, namalowałem domy bez okien i drzwi.. Nikt tak nie wymyślił prawda?
M: Nie wiem, nie mam pojęcia, ale obawiam się, że to już było......
T: O nie! To strasznie trudno wymyślić coś nowego!
M: Synu, maluj.. może nie było..



Vincent Van Gogh

miał słoneczniki, Tomek ma swoje TULIPANY


Mama (nie znała zamysłu autora) mówi:

M: Oryginalnie Tomek, Drzewa o odwróconych kolorach, tzn.- pnie zielone, a korony kolorowe...
T: To są tulipany! wrrrrrrrrrr

ups :P


Wspomniałam, że Sztuka, to tez grafika, fotografia, rzeźba, jest sztuka użytkowa itp..
Na co Tomek- "wiem, wiem..."

pojawił się tez u nas w związku z powyższym

Pop art



proste wycinanie i naklejanie...


I jak Buba z córką - pobawiliśmy się w programie komputerowym...



Tomek stwierdził, ze to takie oszukiwanie... że się zrobiło inna pracę :)
......................




A Staś???


Staś co rano wymusza- na kolana- i rysownie lub domaga się ustawienia stolika, sam  bierze kartkę i rząda kredek!

Uwielbia!!!


A mama trzymając Stasia na kolanach koloruje

np. Dłonie naszej rodziny (jeszcze wymaga dokolorowania)





A co na pozostałych blogach DNW?

zobaczcie sami!





piątek, 23 maja 2014

Przywcześnione obchody Dnia Mamy

Tomek je "przywcześnił "

i dał mi taką laurkę


a potem w sklepie był pomocny- podawał, przynosił, był miły- "To mamusiu z okazji Dnia Mamy- z przywcześnieniem, żeby Ci miło było"

A kiedyś, kiedyś... wieczorem powiedział mi- "Mamusiu, jesteś moją królową! "...
a po namysle dodał...."Tylko bez korony... ale nie martw się, jutro Ci zrobię!"

Dotrzymał słowa-
miło prawda?
Potem przez trzy dni kazał mi chodzic w tej koronie, od samego rana :)
Wecie, że mimo iz papierowa, to ciężko było?
Raz , przyszedł mój tato i zobaczył mnie smażącaą jajecznicę - w KORONIE :)


Czasem dostaję obrazki zrobione w przedszkolu specjalnie dla mnie - czasem tak bez okazji, a czasem z przeprosinami :)

A czasem takie napisy


Ps. Chwilowo nas mniej na blogu, ponieważ

a) zmagamy się z chorobą Tomka (gardło)!, (w te upały!) 
b) kisimy się w domu, co Stasiowi mało się podoba, ale co począć, Tomek chwilowo musi (w te upały!)
c) walczymy z zepsutą lodówką ( w te upały!!!)
d) o remontujących się sąsiadach z góry i dziurze w łazience (konsekwencja uszkodzenia przez wcześniej wspomnianych  rury)  nie wspominając...

także mała czarna seria :) a co tam!  Jak szaleć to szaleć

wtorek, 20 maja 2014

Lisek Stasia

Miał być piesek, wyszedł lisek... na smyczy :)
























Staś wymyślił przymocowanie tego paska do -'klocka" (element piramidki) - wkładając go przez otwór, a potem chodził ciągnąc to za sobą.




Dorobiłam mu zatem uszy, ogon   (Staś go ozdabiał), oczy- i powstał "na szybko" lisek.

Nie było sensu by staranniej go robić, bo za jakąś chwilę gdy się Stasiowi znudził lisek- poodklejał wszystko :)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...