środa, 9 lutego 2011

Zna Mamcię na wylot :)

Często patrząc na Tomka, na to co mówi, robi widzę jak wielkim jestem dla niego przykładem, autorytetem, jak mnie (często mimo woli) naśladuje

np. sam sobie odpowiada
T: mam Ci dać masło orzechowe (zamiast jak inne dzieci mówić : ma mama dać Tomkowi, mówi mam Ci dać)
zanim mama odpowie, Tomasz robi to za nią
T: No dobrze, dam CI
albo
T: Pomyślimy- zobaczymy

-------------------------
np. Tomek bawił się opakowaniem tik taków
wziął do ust jednego,
popatrzyłam na niego a on w reakcji na mój wzrok skomentował sytuację (tak jak ja bym powiedziała):

T: Tomek, nie za bajdzo!

ja patrzę ze zdziwieniem, a dziecię moje dalej powtarza z zasępiona miną i zmarszczonym czółkiem

T: Tomek nie za bajdzo, się boję!
???

no tak mamcia zawsze tak mówi, bo tik taki małe są i "się boi" że się Tomek zadławi!
......................

innym razem, sytuacja przykra, Tomek upadł, bolało, płacze
i ze łzami w oczach, szlochając mówi:

T: I czemu płaczesz? yyyhhhyyy hhyyyy no czemu? yyyyyy hyyy no powiedz?

Mamę serce ściska  z żalu
M: NO Tomek płacz, płacz! przecież cię boli to płacz!

Dziecię pomyliło sytuacje, mama tak pyta, jak syn płacze ze złości lub wymuszając coś! tak bez powodu!
ludu!!!
wyszłam na wyrodną matkę
ten mój mały głuptasek
utuliłam, ucałowałam i przestał
 zresztą Tomasz jest barrrdzo dzielny i twardy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuje za twój komentarz :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...