Gdy wracamy skąds do domu, pyta:
T: Gdzie jedziemy?
M: Do domu
T: Nieeeee, jeszcze chcę gdzieś jechać
M: Gdzie?
zazwyczaj proponuje do sklepu
M: Już późno!
T: Tomek nie jest zmęczony!
często Tato jedzie jeszcze gdzieś na około :)
lub na parkingu Tomek eksploruje auto
Tomek, kwiecień 2011 |
Tłumaczę Tomkowi dlaczego Babcia musi pracować..
ciężko mu pojąć, chciałby, żeby Babcia do niego przyszła JUŻ
mówię mu o tym, że Babcia zarabia pieniądze żeby np. zapłacić rachunki za mieszkanie
T: Ale jak tak? kupić mieszkanie? I jak je dźwigać?
:) wyjaśniłam mu, że płaci się za możliwość zamieszkania w budynku, bloku, kupuje się mieszkanie, które jest częścią bloku i się do niego wprowadza, wchodzi, przynosi meble...... chyba zrozumiał
Tomek myśli, myśli...
T: Dlaczego kupiliśmy TO mieszkanie?
M: A co? nie pasuje ci coś? nie podoba Ci się?
T: Jest za blisko
M: Za blisko? czego?
T: Bo ja bym chciał tak dłużej jechać fordzikiem do domu!
..................
Rok temu (Tomek miał 1 rok i 8 mcy) gdy jechaliśmy samochodem nad morze -w dzień (a mamy trochę tej jazdy, około 8 godzin) nie spał całą drogę ( a normalnie powinien zaliczyć nawet 2 drzemki) !!!!
Był upał, gorąco! samochód bez klimatyzacji, a on i tak zafascynowany oglądał wszystko, śpiewał, cos opowiadał... Pił hektolitry, nie nadąrzałam z robieniem mu picia.. i tylko przystawaliśmy na siku do nocnika (z bagażnika) ustawionego przy rowie :) bo siku na stojaka nie było jeszcze opanowane...
namawialiśmy go na chwilę drzemki, byliśmy cicho, wyłączyliśmy radio lub włączyliśmy, szukając dogodnych warunków ... i nic...
w końcu jednak zasnął (padł) na dosłownie 5 minut (albo nawet nie)
po czym od razu stwierdził
T: Już spałem!!!
i dalej Heja!
Tomek rok temu w euforii JEDZIE DŁUGO SAMOCHODEM! jego marzenie się spełniło :) |
wracaliśmy w nocy i to się Tomkowi NIE PODOBAŁO... nic nie widział, spało się niewygodnie :(
hehe jakbym swoje dzieci widziała. U nas w domu nie możemy głośno mówić że gdzieś jedziemy bo oni od razu brum brum i chodzą i brum brum i zaczynają znosić rzeczy do pakowania:)
OdpowiedzUsuńPrawdziwy facet! Może Elce się odwidzi i pokocha jazdę samochodem? Od kiedy Tomkowi włączyła sie miłość do jazdy? ... Mimo że Elka po czterech dniach od narodzin przebyła 150 km i jeździmy naprawdę często, to niestety fascynacji nie widać ;).
OdpowiedzUsuńTomek zawsze chyba lubił.. na początku daleko i dużo nie jeździlismy, ale tak jak piszesz to facet, zafascynowany motoryzacją, jego uwielbienie do samochodow jest własnie widoczne równiez w chęci do jazdy. A dzieci dzielą się na te co lubią jeździć i na te co nie lubią :) niestety
OdpowiedzUsuńa pisałam już, że Tomek uwielbia chodzic na zakupy do sklepów spożywczych? pasjami!!! tesco, biedronka...
kazdy ma jakiegos bzika... :)
hehe, widzę, że mamy wiele wspólnego... i BOSH i FORD..:) a teksty Tomka, jak zwykle potrafią powalić:) Miła przerwa w pakowaniu pudeł - podziękuj Twojemu Słodziakowi!!!:)
OdpowiedzUsuńo duuuużo wspólnego! ja jutro zaczynam pakowanie :)jedziemy co prawda na wakacje (huuuura) (nie przeprowadzka jak Wy) ale PAKOWANIE TO ZAWSZE PAKOWANIE! dla mnie koszmar :)
OdpowiedzUsuńTomka uciskam (a co sobie będę żałowała :)póki jeszcze się daje :)