Ćwiczyliśmy latem na działce.
Zrobiłam Tomkowi coś na kształt zawodów sportowych.
Użyłam piłek, tunelu od namiotu, wiaderka..
Musiał zapamiętać i wykonać zadanie.
Np.
Przebiegał przez tunel, rzucaliśmy/turlaliśmy piłkę
Turlał się na piłce
Rzucał do celu
Robił slalom z piłkami
itp..itd...
..................
A w domu ćwiczymy z Ewą :) mama kondycję i figurę(jak się lubi jeść to nie ma lekko) , Tomek głównie koordynację,
Zwykle ćwiczymy przed południem, jak Staś ma drzemkę, a czasem we trójkę.
Czasem chłopcy pozwolą mamie poćwiczyć a czasem się wygłupiają. Wchodzą na lub pod mamę, stają na drodze, Tomek fika koziołki itp.wtedy słyszę od Tomka:
"Ale to proste", "Łatwizna",
czasem wkłada mamie różne przedmioty na brzuch jako obciążenie !! wrrr :)
Ostatnio Tomek ćwiczył uczciwie. Coraz więcej ćwiczeń wykonuje poprawnie. Świetnie robi np. tak zwaną "deskę"
Jednak dziwi się "jak ta pani tak wytrzymuje?"
Komentuje:
"Nie dam rady, już się łamię"
"Aż mi się lakier spocił na paznokciach" * czytaj post wcześniej
Pewnych ćwiczeń nie lubi.
Ostatecznie stwierdził, że najlepsze z tych ćwiczeń to ćwiczenie " piiiip" (to odgłos po serii ćwiczeń- poprzedza i zwiastuje kilku sekundową przerwę)
To o spoconym lakierze - bezcenne :)
OdpowiedzUsuńNo nie? :p , Ewa daje wycisk! :)
Usuń